Come back to me! ♥ again.

Cześć wszystkim.
Nie było mnie tym razem znacznie dłużej niż zawsze.
Dlaczego może i się zapytacie?
Nie będę owijać w bawełnę powiem co i jak.
No więc:  wypaliłam się, potrzebowałam odpoczynku i wyluzowania. Nabrania dystansu do pewnych rzeczy, uspokoić się, złapać na nowo "byka za roki" poczuć "bakcyla".
Dużo w tym czasie się u mnie zmieniło.
Poza jednym... Dalej mam chłopaka który motywuje mnie do dalszych działań w tym co lubię i w czym czuje się dobrze.
Nie licząc rodziców, głownie mamy, ona zawsze pytała kiedy coś dodam. Była i jest dalej moją "fanką" i cieszyła się z tego, że to co robię sprawia mi tyle radości.
Co się zmieniło?
Zostałam Ciocią o czym się nie chwaliłam w sumie zbytnio w social-media.
Mam Piękną i przeuroczą chrześnice-bratanice, tyle radości, energii i entuzjazmu w tak małym człowieczku jest czymś cudownym samym w sobie. 

Wakacje. 
Chyba jedne z najlepszych wakacji na jakich kiedykolwiek byłam.
Nasze polskie góry. Chyba zawsze będę tam wracać i zachwycać się nimi jak za pierwszym razem.
Łącznie 7 dni, 6 nocy.
Razem z chłopakiem podjęliśmy właściwie bardzo spontaniczną decyzje o górach. Początkowo miało być coś za granice, obce miejsce. Ale jako,że nigdy nie miał przyjemności być w polski górach, została podjęta taka a nie inna decyzja.
I wiecie co?
Za rok też tam wracamy. Zatrzymaliśmy jakieś 1.5km od centrum Zakopanego czyli niczego innego jak Krupówki. W pobliskiej willi u " Jadzi" (dziwnym zbiegiem okoliczności teraz jestem zmuszona do pracy z Jadźka- kiedyś Wam o niej może opowiem)
na ul. Krzeptówki. Serio, lepszego pensjonatu nie mogliśmy wybrać, chociaż braliśmy w ciemno. Blisko do jedzenia obok Delikatesy Centrum, przystanek przed budynkiem. Miejsce raczej dla osób podróżujących bez dzieci bo brak tam placu zabaw, jedynie co to na świetlicy ping-pong i piłkarzyki. Śniadania - wow- Mega Szwecki stół, każdy znalazł coś dla siebie.


1 dzień. (wtorek) 
Gubałówka i Kasprowy Wierch, dom do góry nogami.  









2 dzień: (Środa)   Spływ Dunajcem od Słowackiej strony
Zamek w Niedzicy.  




3 dzień: (Czwartek) 
Dolina Filipka, Rusinowa Polana, Gęsia szyja, morskie Oko. 




 dzień 4:  (piątek)
Spacer w Koronach  drzew Bachledka, Jezioro Plesko Słowacja. 










dzień 5: (sobota)
Dolina Kościelisko tj: Jaskinia Mroźna, Smocza Jama, Jaskinia Mylna.







 Poniedziałek i Niedziela: to był dzień z czasem na podróż i odpoczynek, z obeznanie się z teren i pobliskimi atrakcjami.
W wycieczkach zagranicznych dnia 2 i 4 zostały zrealizowane przez firmę "ZakoLove" która działa na Krupówkach. Będąc tam następnym razem z pewnością skorzystamy z ich usług

Co więcej? Jak pewnie widzicie na 1 zdjęciu stałam się okularnicą...
I w sumie cieszę się z tego. Lepiej się w nich czuje, bardziej pewna siebie. Widocznie nie każdemu jest potrzebny make-up, żeby czuć się pewnie czasami po prostu wystarczą oksy-koksy.
Popsuł mi się wzrok od pracy przy 3 rodzajach światła. Biały, żółty i dzienny.
Co jak wiemy najgorzej wpływa na nasz wzrok, bo ciężko jest się dostosować do otoczenia.
 A Waszym zdaniem jak lepiej? W czy bez?
piszcie w komentarzach ♥
Powracam do Was z naładowanymi bateriami. Wprowadzam trochę zmian w wyglądzie bloga, trochę jeszcze letniego ciepła w te listopadowe wieczory.

Zapraszam Was na Facebooka: fanpage facebook
Instagram: IG - Shinell_0 (link)

Komentarze

  1. Super zdjęcia. Polskie góry są cudowne. Polecam przejść się na Giewont.
    https://kukieleczkaa.blogspot.com/2018/11/na-co-warto-zwrocic-uwage-przy.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Tak, za rok planujemy tam się wybrać ♥

      Usuń

Prześlij komentarz

Czekam na Twój komentarz :)

Popularne posty