Ulubieniec miesiąca! #3 ♥

Hejka Kochani!
Poprzedni post który część z Was miała okazję zobaczyć został usunięty.
Po dłuższym czasie stwierdziłam, że to nie ma sensu i nie będę sobie zaśmiecać jasności i klarowności na blogu!
Ale w raz z nowym rokiem, będą nowości i dodatkowe nowe platformy. ☻

Koniec miesiąca, więc czas na podsumowanie go!
Przychodzę do Was z kolejnym ulubieńcem miesiąca.
Jesteście ciekawi co to będzie?

Będzie to mało oczywisty kosmetyk dostępny w ...
APTECE!
Tak kosmetyków nie powinniśmy używać tylko z drogerii czy zrobionych przez nas samych, raz na jakiś czas warto sięgnąć po te z aptek. Mogą być one nieco droższe, ale czy nie ważniejsza jest nasza cera, dobre samopoczucie i nie martwienie się o nasz wygląd?
No pewnie, że to jest najważniejsze.
Zaczęłam tego kremu używać po wizycie u dermatologa.
Nie ukrywam i nie wstydzę się tego, że byłam po pomoc u tego własnie lekarza, bo kto nam lepiej  nie pomoże jak nie dermatolog zwłaszcza w sferze niedoskonałości. Kiedy domowe sposoby i tajniki znajomych czy innych dziewczyn z grupy beuty przestają pomagać nie widzę innego rozwiązania. 
 Kto ogląda seriale w TV mógł się spotkać z reklamą tego kosmetyku.
Chodzi o nic innego jak o kawas azelainowy.
A tak po polsku na chłopski rozum.
O krem Skinoren! ♥

W internecie spotyka się z bardzo pozytywnymi opiniami.
Zwłaszcza u osób walczących z trądzikiem różowatym.
Wiadomo, że to nie jest prosty temat i uporanie się z tym typem trądziku jest najtrudniejszy do "Ujarzmienia"
Jego minusem jest jedynie cena.
Ponieważ jedna tubka która mieści 30g.
Jest dostępny w internecie ponieważ jest produktem bez recepty.
Nie dość, że radzi sobie z trądzikiem wypryskami to jeszcze zwęża pory, oraz radzi sobie bardzo dobrze z naszymi czarnymi twarzowymi nieprzyjacielami - Wągrami.
Od lat już góruje jedyny skuteczny sposób na nie - węgiel drzewny.
Który pierwotnie stosowany był na zaparcia.
Co mogę wam jeszcze powiedzieć o kremie Skinoren?!
Osoby które je stosowały skarżyły się na suchą skórę.
Ja mam typ tłustek cery więc tego nie odczułam, wręcz przeciwnie, miałam wrażenie, że jest jeszcze bardziej nawilżona.
Po nałożeniu kremu na twarz możemy przez chwilę odczuwać nieprzyjemny świąd, pieczenie, mrowienie. Co jest reakcją naturalną ponieważ to właśnie w tych miejscach mogą wystąpić wypryski bądź są tam jakieś czyhające "bomby" .
W zaleceniu miałam, aby na palca wycisnąć kulkę wielkości groszku, zrobić 5 punktów na twarzy i je rozsmarować. Policzki - lewy, prawy, czoło, nos, broda.
Efekt można zauważyć już w pierwszym tygodniu stosowania.
Co lepszy, dla nas kobiet. Jest to świetny podkład pod makijaż no i szybko się wchłania do mat. 
Poważnie. Na tyle podkładów, baz co już miałam on jest świetny.
Makijaż znacznie dłużej się utrzymuje, nic się  z nim nie dzieje, a po 8h jest dalej w super stanie.
Wyrównuje również koloryt skóry. Miałam problem z zaczerwieniami. Odkąd stosuje Skinoren. 
Moja twarz w końcu ma jednolity kolor ♥
Teraz czas wyleczyć powstałe blizny. Ale myślę, że na to mam już sposób!


Tyle korzyści w jednym?
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem skłonna kupić następne tubki tego specyfiku.
Tym bardziej, że jutro już sylwester, więc makijaż musi się ładnie trzymać i wyglądać.
Życzę Wam szczęśliwego nowego roku!
Żeby rok 2019 był o niebo lepszy od tego! ♥ 

Zapraszam Was na:
Instagram:  @Shinell_0 (link)
Facebook: @Shinell0 (link)  

Komentarze

  1. Niestety mam ten sam problem co ty przed stosowaniem kremu. Na pewno wypróbuje ten krem 😍
    https://spam2506.blogspot.com/2018/12/podsumowanie-2018_29.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie za wiedziesz ❤️

      Usuń
  2. Ciekawy produkt. Na pewno skorzystam z polecenia i zapytam o niego w aptece. :)
    https://danuta-palega.blogspot.com/2018/12/danych-statystycznych-na-rok-2017.html

    OdpowiedzUsuń
  3. nie korzystałam nigdy z tego typu kremów :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Czekam na Twój komentarz :)

Popularne posty